poniedziałek, 18 października 2010

lekko

pamiętasz? tą chwilę wczorajszą, w którą zawinęłam Ci kanapkę na śniadanie?
bo wiesz, ja chcę być dla Ciebie chlebem powszednim,
chcę być złapanym w siatkę motylem.
chcę być w zwykły sposób niezwykła.
niezwykła tylko dla Ciebie.
spowszedniała, przeciętna dla reszty.
chcę udowadniać samej sobie, że potrafię kochać.
a potem być głaskaną za uchem - jak kot - i mruczeć,
że wiem, że Ty mnie też.
i pić herbatę z dużego kubka.
stukać obcasem w chodnikową płytę,
jak duża dziewczynka
i martwić się tylko o dziurawą kieszeń.
i łudząc się, że nie zapomnisz chwili wczorajszej,
zawijam Ci w nią kanapkę na śniadanie

rozkochajmy się nawzajem.
- przez żołądek do serca, dasz wiarę?